Złoty smok - Teatr 2021
25.07.2021 | Joda & Kielon
“Złoty smok"
SCENA I - KINRIU TAKEMURA
(Bandyci i Kinriu)
NARRATOR
Wychodzą bandyci i siadają w półokręgu
Gdzieś w Japonii, 500 lat temu, żył najznamienitszy ze wszystkich samurajów - Kinriu Takemura
W tym czasie na scenę wchodzi Kinriu
Był on tak potężny, że w pojedynkę pokonywał całe oddziały, nawet nie brudząc się przy tym krwią. W lewej ręce dzierżył siłę konia, a w prawej… prawej to sam się bał. Przechadzał się pewnego dnia wybrzeżem oceanu, gdy trafił na zgraję bandytów.
BANDYTA 1 Jutro przybije tu transport jedwabiu z Chin! Obłowimy się tak, że nawet dzieci naszych dzieci nie będą musiały pracować! Czekajcie! Ktoś idzie! Może uda się go nam skroić.
BANDYTA 2 Ale Spock! To jest Kinriu Takemura, nie pokonamy go!
BANDYTA 1 Na moje to może być nawet Maryla Rodowicz! Jest nas (liczy na palcach) 1, 2, 3… więcej! Uderzamy!
BANDYTA 2 Ale Spock! No i poszedł…
“Walka”
KINRIU Jesteście już martwi.
Chowa katanę do pochwy i w tym momencie wszyscy bandyci updają na ziemię
SCENA II - ATAK
(Kapitan, japońscy żołnierze, posłaniec, mongołowie)
Żołnierze siedzą z menażkami i jedzą
NARRATOR Tymczasem na wybrzeżu Tsushimy w koszarach japońskiego wojska trwał posiłek.
Kapitan wstaje
KAPITAN Słuchajcie tempe zbóje! Zauważyłem, że jak odbiorą wam broń, jesteście całkowicie bezbronni, dlatego po weekendzie zapisuje was na karate/judo.
ŻOŁNIERZ 1 Ale Panie Kapitanie, przecież my po tym kursie będziemy jeszcze bardziej bezbronni niż przed.
ŻOŁNIERZ 2 No właśnie, a ja po weekendzie jestem umówiony ze szwagrem na ryby, nie ma opcji.
KAPITAN Bez dyskusji
Wbiega zziajany posłaniec
POSŁANIEC Panie Kapitanie! Mong… Mongołowie atakują!
KAPITAN Dobrze! Szykujmy się do walki, a do kursów jeszcze wrócimy.
W tym momencie krzyczący mongołowie wbiegają na scenę i zabijają posłańca Żołnierze bronią się przed mongołami Najpierw mongołowie ranią kapitana, który upada i odczołgiwuje się z pola walki Po chwili reszta żołnierzy już leży pokonana Mongołowie wybiegają z dzikim okrzykiem bojowym
SCENA II i pół - POMOC
(Kinriu, Kapitan)
Kinriu stoi, a Kapitan czołga się do niego jedną ręką przytrzymując ranę
NARRATOR Tak się szczęśliwie dla Japonii złożyło, że akurat na Tsushimie przebywał Kinriu, załatwiał tam właśnie sprawy rodzinne.
KAPITAN Pomocy…
KINRIU Zostaw mnie. Nie widzisz że jestem zajęty?
KAPITAN Mongołowie… atakują… Tsushime
Kapitan traci przytomność Kinriu pochyla się nad nieprzytomnym Kapitanem i sprawdza mu puls
KINRIU Hmm.. przeżyje, ale nieźle go urządzili. Może jednak jest tam ktoś warty mojej uwagi
SCENA III - BATUCHAN
(Kinriu, mongołowie, Batuchan)
NARRATOR Kinriu wyruszył na wybrzeże Tsushimy, nie spiesząc się zbytnio i ucieszył się na myśl, że gdzieś w tym tłumie czekan na niego godny przeciwnik.
Wchodzą mongołowie, walka w tle
Pokonywał jednego żołdaka za drugim zatracając się przy tym w swojej próżności i pysze.
Gdy tak walczył spostrzegł wyróżniającą się z tłumu sylwetkę, nie podobną do zwykłego piechura.
BATUCHAN Ta dostojność bijąca z każdego twojego ruchu, to musisz być ty, Kinriu Takemura. Twoja sława dotarła aż do głębokiego kontynentu. Ja nazywam się Batuchan i to zaszczyt się poznać.
KINRIU Ja ciebie z kolei zupełnie nie kojarzę, ale możemy się zmierzyć.
Walka
NARRATOR Rozegrało się wtedy epickie starcie między dzikim przywódcą mongołów, a dostojnym acz pysznym samurajem.
Batuchan zostaje powalony przez Kinriu
BATUCHAN Ała! Kurde rzeczywiście! O jezu wszystko mnie boli.
Kinriu pochyla się nad wijącym z bólu Batuchanem Batuchan rzuca piasek do oczy Kinriu
I myk myk, zatrutym nożem pod kolano
Kajko, Kokosz! Wrzućcie go do dziury i tak nie stanowi już zagrożenia
Dwóch mongołów wbiega i przenosi Kinriu
Taki sławny a taki głupi Cała jego wielkość się na nim skupi.
SCENA IV - AGONIA
(Kinriu, pastuszkowie)
NARRATOR Ten sam Kinriu Takemura, którego bała się cała Japonia, leży teraz pokonany i myśli tylko o własnej śmierci.
KINRIU Trzeba spisać ostatnią wolę.
Zaczyna pisać
Mgła gęsta jak mleko
PASTUSZEK 1 Łobudził się w Pany połeta?
KINRIU Mhm, chcesz usłyszeć fraszkę?
Batuchan, Batuchan, ty zbóju…
PASTUSZEK 2 Ło to on tak Pana urządził? Jak spać żeśmy się kłodli, tośmy łune łobaczyli iśmy się łokrutnie się wystraszyli. Jednak jak żeśmy łobaczyli te dziure, to ciekawość wzięła góre.
KINRIU Już nasyciliście swą ciekawość? Znikajcie stąd!
PASTUSZEK 3 Pan na łokrutnie strutego wygląda! Ale nie ma na świecie takiej choroby, której by cosik Japońskiego łoscypka nie wyleczył Hajza bracie po łoscypka!
PASTUSZEK 4 Ino raz!
Przynosi oscypka i daje Kinriu
KINRIU Weźcie ode mnie to paskudztwo! Niemiłosiernie śmierdzi.
PASTUSZEK 4 Ino się Pan łoboczy , na nogach stać Pan będzie!
Kinriu mdleje
PASTUSZEK 1 No i zasnął. Dokończcie go łoscypkiem karmić i go zabieramy do chaty.
SCENA V - PASTUSZKOWIE
(Pastuszkowie i Kinriu)
Pastuszkowie opatrują Kinriu
NARRATOR Nasz bohater spędził 4 dni i 4 noce nieprzytomny w chacie pastuszków leczony tylko im znanymi sposobami. Gdy przejżeli jego rzeczy i dowiedzieli się, że jest Samurajem zlękli się na myśl o tym, że może czekać ich kara za uprowadzenie podwładnego jednego z wojujących lordów. Jednak z dnia na dzień coraz bardziej pragnęli zostać takimi jak on.
KINRIU
Budzi się
Gdzie ja jestem? Kurde, przepadły mi dni na snapie z Samurajem Jackiem!
PASTUSZEK 3 Ło Maryjko przenajświętsza! Łobudził się!
KINRIU Co się ze mną stało?
PASTUSZEK 1 Łokrutnie ktoś Pana struł! 4 doby Pan leżał!
PASTUSZEK 2 Jak się Pan czuje?
KINRIU Nie rozmawiam z tobą chamie! Daj mi mój miesz i wychodzę!
Próbuje wstać, ale pastuszkowie go powstrzymują
PASTUSZEK 3 Proszę sobie dać na wstrzymanie. Zresztą… uratowaliśmy Panu życie.
PASTUSZEK 4 A co z nagrodą?
KINRIU Mówcie co chcecie i znikajcie mi z oczu.
PASTUSZEK 1 Chcemy być samurajami jak Pan!
KINRIU Na to (wstaje) nigdy się nie zgodzę
Kuśtykając odchodzi
SCENA V i pół - TAJEMNICZY STARUSZEK
(Kinriu, starzec)
NARRATOR Opuścił Kinriu Takemura pastuszkową chatę i kuśtykając odszedł w tylko sobie znanym kierunku. Lecz nie zaszedł daleko, bo zatrzymał go tajemniczy staruszek.
STARZEC Poczekaj młodzieńcze! Po twoim kroku miarkuje, że ktoś zadał Ci paskudną ranę. Pewnie wracasz z ataku na wybrzeże Tsushimy. Ludzie mówią, że to straszna rzeź była.
KINRIU Co ci do tego?
STARZEC Nigdy nie pokonasz Batuchana w pojedynkę, powinieneś wziąć pod opiekę tych pastuszków, w końcu uratowali tobie życie. Do Kioto nie wrócisz - mongołowie zajęli wszystkie porty.
KINRIU Skąd to wiesz? Kim ty w ogóle jesteś?
STARZEC Byłem znany pod wieloma imionami, jednak żadne z nich nie jest teraz ważne. A teraz śpij Kinriu waleczny i zastanów się czy chcesz podopiecznych
NARRATOR I zapadł Kinriu Takemura w sen jakby rażony piorunem. Miał snów i wizji wiele, lecz nie rozumiał ich sensu i celu. Błądził w tych myślach, aż w końcu zaczęło mu dzwonić. Nie wiedział jednak w jakim kościele. Gdy się obudził, wstał z mocnym postanowieniem.
Kinriu wstaje
KINRIU Zaczekajcie! Zaczekajcie!
SCENA VI - TRENING
(Pastuszkowie, Kinriu, posłaniec)
Pastuszkowie w judogach wchodzą na scenę, trenują judo i walkę mieczem
NARRATOR Tak właśnie rozpoczął się trening elitarnego oddziału Kinriu. Kolejne dni byli pastuszkowie spędzali na ćwiczeniach siłowych, walce mieczem i szkoleniu się w sztukach walki. Takemura kładł również nacisk na poprawną wymowę, bo jak sam mawiał:
KINRIU Dworska maniera jest ważna jak cholera.
NARRATOR W międzyczasie przyszła do Kinriu depesza o rosnącym apetycie mongołów na podboje.
Wbiega posłaniec z listem, wręcza Kinriu i wybiega
Według informacji zwiadowców pół roku miały zająć im przygotowania do oblężenia Kioto. Tyle też czasu mieli podopieczni legendarnego samuraja na szkolenie.
SCENA VII - ODPRAWA
(Pastuszkowie, Kinriu)
NARRATOR Kiedy zadany czas się skończył, Kinriu zwołał swoich podkomendnych, aby przedstawić im plan działania.
KINRIU Nasz plan podzieliłem na 3 fazy, tak zwane fifty-fifty. Celem jest Batuchan…
PASTUSZEK 1 A to nie on Cię pokonał mistrzu?
KINRIU Po pierwsze to było dawno, a po drugie nie pokonał, tylko użył niehonorowego podstępu, więc się nie liczy, W każdym razie: - faza 1: Infiltracja - wchodzimy do obozowiska mongołów przebrani za ministrantów z kolendą - faza 2: Dekonspiracja - gdy wejdziemy do namiotu, ściągamy przebrania - faza 3: Starcie - pokonujemy zaskoczoną straż i samego Batuchana - i faza 4: Zwycięstwo - wychodzimy z pokonanym Batuchanem z namiotu, odbieramy kapitulacje i słuchamy jak wszyscy mnie… jak wszyscy nas chwalą
PASTUSZEK 2 Jak mistrz coś powie to nie ma zbója we wsi
NARRATOR Jak stali tak poszli
SCENA VIII - KOLĘDA
(Pastuszkowie, Kinriu, mongołowie, więzień)
NARRATOR Tak właśnie w życie weszła 1 faza tajnego planu. Kinriu wraz ze swoim oddziałem wyruszył zinfiltrować obóz wroga.
Wchodzą pastuszkowie śpiewając kolędę
KINRIU Kolęda!
MONGOŁ Zapraszamy
WIĘZIEŃ O! To wielki Kinriu, przyszedł nas uratować!
PASTUSZEK 3 Wiedziałem, że się nie uda.
MONGOŁ Brać ich!
Zaczyna się walka
PASTUSZEK 1 Idźcie dalej, my ich zatrzymamy
NARRATOR Kinriu ruszył dalej zostawiając za sobą drogich sobie wychowanków, bo wiedział, że Batuchan nie będzie czekał na niego wiecznie.
SCENA IX - OSTATECZNE STARCIE
(Kinriu, Batuchan, Pastuszek, Mongoł)
Kinriu wychodzi zza kurtyny Pastuszek zaczyna się skradać wzdłuż widowni
KINRIU Czuwaj!
BATUCHAN Kinriu Takemura!
Chciałbym powiedzieć, że się tego nie spodziewałem, ale się tego spodziewałem. Twoja arogancja przegięła pałę gorzyczy.
KINRIU Czarę
BATUCHAN No mówię, przegiąłeś.
KINRIU Nie, ale… nieważne, walczmy.
Rozpoczyna się epicka scena walki Kinriu ostatecznie wybija miecz z rąk Batuchana i powala go na ziemię
KINRIU I co teraz zrobisz? Wyślesz jakiegoś żołdaka by wbił mi miecz w plecy?
BATUCHAN Nie głupie.
Wyskakuje mongoł od tyłu na Kinriu, ale wtedy podnosi się pastuszek i blokuje cios
KINRIU Jakieś ostatnie słowa?
BATUCHAN Nawet kilka… o historii co lubi zataczać koła, może ciągnąć się jakk linia, lub być jeszcze inna zgoła. Może również być splątana, taka właśnie jak ta twoja. Ty wróciłeś tu silniejszy, lecz nie w mięśnie ale w cnotę, obroniłeś swą krainę, teraz ze mną skończ robotę. Wszelką chwałę tobie zwracam, wiesz jak smakuje zwycięstwo, bo wiesz jak smakuje praca.
NARRATOR Tym oto sposobem zakończyła się inwazja mongołów Najeźdźcy po złożeniu broni odpłynęli ku kontynentowi Kinriu zaś uczył dalej nowych samurajów, a po jego śmierci to oni kontynuowali jego dzieło i szkolili nowych obrońców Japonii. Tak się działo z pokolenia na pokolenie, a teraz na nas spadło to brzemię opowiedzieć z morałem na ustach nie ma żadnego mistrza bez ucznia.